środa, 31 marca 2010

Kupiłam dziś przecudnej urody czesankę nie z merynosów, kolor poprostu cudo, piękna głęboka jeżyna. W Krakowie otwarli nowy sklep z filcem i czesanką - na ulicy Galla. Czesanki narazie niewiele ale się rozkręcają, więc niebawem pewnie będzie większy wybór.  Skończyłam opaskę na uszy na szydełku dla Dziecioła, a teraz robię kolejny beret tym razem duży, może dla mnie, a może dla kogoś innego, komu się spodoba.
Ponadto zrobiłam 20 broszek kwiatowych :))))
Chciałam zrobić ze dwie dla siebie, ale jak się rozpędziłam to nawet nie wiem kiedy a tu już ilość conajmniej przemysłowa ;)
Powinnam chyba wystawić je na allegro, bo jak narazie to moje filcowe hobby pochłania wszystkie moje oszczędności.
A teraz ciąg dalszy moich  "tworzyw"
czesanka wełniana, jedwab, koraliki
 





1 komentarz:

  1. Piękna ta chusta. Kolorki cudowne, a połączenia materiałów i uzyskane faktury rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń